Szpinak wrzucamy do garnka i gotujemy aż do zwiędnięcia. Uważaj, by szpinak nie stracił odcienia zieleni (nie gotuj go za długo). Zmiksuj szpinak na gładkie i jednolite puree. Odstaw do ostudzenia. Nagrzej piekarnik do 165 stopni Celsjusza, bez termoobiegu. Całe jajka połącz mikserem z cukrem i ubijaj przez 15 minut. Dodaj kilka kropli aromatu waniliowego i jeszcze przez chwilę ubijaj. W międzyczasie wrzuć do miski mąkę, proszek do pieczenia i dokładnie wymieszaj. Gdy piana jest gotowa, dodaj stopniowo szpinak (po kilka łyżek). Dosyp mąkę po 3 łyżki naraz. Mieszaj stale dokładnie, a na koniec dolej olej. Gotowe ciasto przelej do blachy wyłożonej papierem do pieczenia i wstaw do nagrzanego piekarnika. Piecz ciasto przez około 40 minut. Po upieczeniu, wyjmij z piekarnika i pokrój na 2 kawałki.
Wszystkie składniki wymieszaj razem i odstaw do zupełnego ostudzenia.
Wodę wlewamy do dużego naczynia i wsypujemy zawartość opakowań galaretki i mieszamy do rozpuszczenia. Galaretki odstawiamy do momentu lekkiego stężenia, tak by można było polać ciasto wpół płynną galaretką.
Żelatynę zalewamy zimną wodą i odstawiamy do napęcznienia na 5-10 minut.
Mleko zagotowujemy. Następnie wyłączamy ogień i dodajemy namoczoną żelatynę. Mieszamy do jej rozpuszczenia.
Gorącym mlekiem z żelatyną zalewamy pokrojoną na drobne kawałki czekoladę. Mieszamy do rozpuszczenia i odstawiamy w zimne miejsce do całkowitego wystudzenia. (Gdyby czekolada nie chciała się rozpuścić można podgrzać ją krótko w mikrofalówce lub nad garnkiem z gorącą wodą.)
Gdy czekolada jest już wystudzona, zaczynamy ubijać śmietankę. Ubijamy ją do momentu, gdy zaczyna robić się sztywna (nie ma potrzeby mocnego ubijania „do końca”).
Ubitą śmietankę dodajemy po 2-3 łyżki do czekolady i mieszamy, najlepiej za pomocą szpatułki lub łyżki.
Gdyby czekolada była za mocno schłodzona i utworzyły się w niej grudki, w trakcie mieszania ze śmietanką, można całość wymieszać mikserem. Jeden warunek: robimy to szybko i krótko, ponieważ krem łatwo może się zwarzyć.
Gdyby krem się lekko zwarzył, można go delikatnie podgrzać (w mikrofalówce lub nad gorącą wodą), wprawdzie zabierze mu to objętość, ale gdy nie jest zwarzony mocno jest szansa, że powróci do jednolitego wyglądu. Ponieważ jednak będzie go mnie rozważcie użycie połówek winogron, zamiast całych
Dół biszkoptu układamy w blaszce, w której się piekł i lekko nasączamy.
Na biszkopt wykładamy 1/3 musu z białej czekolady i układamy zielone winogrona.
Następnie winogrona przykrywamy resztą kremu.
W kolejnym kroku, w drugim blacie wycinamy „oczy”. Dół układamy na kremie, lekko dociskając.
W środku każdego „oka” układamy połówkę ciemnego winogrona.
Na koniec całość (zagłębienia i powierzchnię biszkoptu) zalewamy mniej więcej połową tężejącej galaretki. Resztę galaretki rozpuszczamy i polewamy nią wierzch, aby wyrównać powierzchnię.
Dodaj komentarz